poniedziałek, 4 lutego 2013

088 - 2012 w liczbach

W ramach nadrabiania zaległości (tak pewnie będzie przebiegać tutaj najbliższych kilka miesięcy) wracam do żonglerki liczbami przy okazji podsumowania sprzedaży larsenowych tytułów w roku ubiegłym. Pierwszy (i ostatni) raz podsumowywałem w ten sposób rok 2009, a dwa kolejne przez swe lenistwo olałem - jednak i na nie przyjdzie czas. Podobnie jak w poprzednim przypadku korzystałem z miesięcznych zestawień na stronie ComiChron.

W 2012 ukazało się 11 zeszytów przy których pracował Erik Larsen - sześć "Savage Dragona" (#178-183) i pięć nowej/starej serii "Supreme" (#63-67). Niestety nie pojawiło się ani jedno wydanie zbiorcze, ani tym bardziej długo wyczekiwane "Savage Dragon Archives v3" (ile to już lat od pierwszej zapowiedzi?) czy "Savage Dragon Ultimate Collection v1" (powtórzę pytanie - ile to już lat od pierwszej zapowiedzi?). Nic to - może w przyszłym roku.

Pierwszeństwo ma autorska seria Larsena - po numerze i miesiącu wydania znajduje się liczba sprzedanych egzemplarzy, w pierwszym nawiasie porównanie z poprzednim zeszytem, następnie miejsce na liście sprzedaży w danym miesiącu i w nawiasie... porównanie z poprzednikiem:
SAVAGE DRAGON:
   #178* (luty) - 4,684 (-239) / 289 (-32)
   #179 (kwiecień) - 4,614 (-70) / 280 (+9)
   #180 (czerwiec) - 4,595 (-19) / 262 (+18)
   #181 (wrzesień) - 4,556 (-39) / 298 (-36)
   #182 (październik) - brak danych / brak danych
   #183** (listopad) - 4,603 (+47) / 290 (+8)

* porównując do poprzedniego zeszytu z 2011 roku
** nie wiem czemu w październikowych statystykach zabrakło SD#182, ale nie ma przesłanek by przewidywać, że sprzedał się on zdecydowanie lepiej/gorzej niż pozostałe numery z 2012. Tak więc #183 porównałem z wrześniowym #181.

Jak widać sprzedaż tytułu w przekroju całego roku trzymała się na mniej więcej tym samym poziomie, z niewielkimi wahaniami formy. Ale nie jest to dobra informacja, jeśli spojrzeć, że liczba sprzedanych egzemplarzy oscyluje wokół 4,600, co w miesięcznych podsumowaniach przekłada się na końcowe miejsca w trzeciej setce listy sprzedaży. Przygody Dragona co numer przyciągają stałą grupę czytelników, ale niestety nikogo nowego. Porównując to z danymi z 2009 roku, kiedy miesięczna sprzedaż wynosiła średnio 6 tysięcy (nie liczę anomalii w postaci numeru 145., który był relanuchem serii i znalazł 25k nabywców), to na przestrzeni trzech lat seria straciła 23% czytelników. A to - trzeba przyznać - całkiem sporo i jeśli proces ten będzie postępować, to wydawanie serii może stanąć na progu opłacalności.

Jak ratować sytuację? Kompletnie nie mam pojęcia - Larsen w przeszłości próbował już wielu rzeczy (nowy numer na FCBD, relaunch, wciągnięcie na okładkę Obamy i przywrócenie do życia Bin Ladena), ale żadna z nich nie przełożyła się na sprzedaż (jeśli patrzeć na to długofalowo). Tak więc sytuacja nie wygląda zbyt różowo.

O tym co się działo w samej serii rozpiszę się w przyszłości. Tak samo będzie jeśli chodzi o zeszyty z serii "Supreme", więc póki co liczby - chociaż te wybrakowane (podobnie jak w przypadku Dragona), gdyż nie znalazłem danych dla #66-67.

SUPREME:
   #63 (kwiecień) - 14,062 / 132
   #64 (maj) - 6,353 (-7,709) / 258 (-126)
   #65 (czerwiec) - 5,539 (-814) / 249 (+9)
   #66 (sierpień) - brak danych / brak danych
   #67 (grudzień) - brak danych / brak danych

I tutaj również nie za ciekawie. O ile pierwszy numer - co można było przewidzieć - sprzedał się całkiem nieźle, o tyle kolejne dwa radziły sobie znacznie gorzej. Drugi numer ze wznowionej serii stracił 55% czytelników (!), przy kolejnym ubyło kolejnych 6% (w porównaniu z #63) i jakoś wątpię by kolejne nie oznaczały kolejnych spadków. W styczniu ukazał się finałowy zeszyt z runu Larsena, ale jako że póki co brak danych, to nie wiem na jakim poziomie ostatecznie zatrzymała się sprzedaż. Może potencjalni czytelnicy czekają na zapowiadane wydanie zbiorcze tych sześciu numerów?

A co larsenowego czeka nas w 2013? Kolejne zeszyty Dragona to pewnik i jeśli Erik nie weźmie się do pracy nad innym tytułem (a można przewidywać, że coś w tej materii się dzieje - więcej info wkrótce), to można spodziewać się, że będzie ich więcej niż w tym roku. Nie szykuje się żaden jublieuszowy numer, więc trzeba liczyć, że samym poziomem historii Larsenowi uda się utrzymać obecnych i przyciągnąć nowych czytelników.

Czy tak będzie? Statystyki nie pozwalają być optymistą.

1 komentarz: