środa, 26 maja 2010

045 - Savage Sawyer (i inni)

Ostatnie dni na forum Dragona i twitterze Larsena upłynęły głównie pod znakiem komentowania ostatnich odcinków serialu "Lost". Erik, podobnie jak chyba większość ludzkości, jest mocno rozczarowany finałem, czego dał upust przy emisji jednego z wcześniejszych odcinków pisząc między innymi:
"SURPRISE-it's all crazy made up magical bullshit with no explanation! Hope you're happy, fuckers!"
Co kto lubi. Mnie się tam finał podobał, pomimo tego, że mało co wyjaśnili i że spodziewałem się czegoś zupełnie innego. W każdym razie wczoraj Larsen wrzucił na swego twittera takie oto foto, przedstawiające jedną z głównych postaci serialu na zielono i z płetwą:

(James 'Sawyer' Ford / Josh Halloway)

Oprócz tego zaprezentował też inne swoje wersje zdragonizowanych aktorów - Marka Valleya ("Jericho", "Fringe") oraz najstarszy chyba tego typu montaż, czyli Bruce'a Willisa, którego owo zdjęcie w zielonej wersji służy Larsenowi za avatary na forach wszelakich.

(Mark Valley)

(Bruce Willis)

czwartek, 20 maja 2010

044 - kto jeszcze pamięta o Image United?

W 2008 roku Larsen i spółka zapowiedzieli wielkie wydarzenie jakim miało być "Image United". Zachwytom nie było końca - niemal wszyscy założyciele wydawnictwa mieli skrzyżować ołówki i pędzle w sześciu numerach mini-serii, historia (za którą odpowiada supergwiazda, Robert Kirkman) miała być co najmniej niesamowita, a jej reperkusje wpływać miały znacząco na całe uniwersum. No i jeszcze ten tajemniczy przeciwnik odpowiedzialny za cały chaos! Przez długie miesiące nie podawano szczegółów co do premiery pierwszego numeru w obawie iż konkurencja (czyli DC i Marvel) zdoła przygotować w podobnym terminie inne wielkie wydarzenia, które sprawią, że "Image United" przejdzie niezauważone.

Aż w końcu pojawił się zeszyt pierwszy (listopad), zeszyt drugi (grudzień), a trzeciego jak nie było tak nie ma. Jego data premiery była już kilkukrotnie przekładana (pierwotnie miał zawitać do sklepów w styczniu), a ostatnio nawet i takie informacje zostały zaniedbane. Podobnie zresztą jak z jakimikolwiek innymi nowościami na temat "pierwszego crossoveru w Image Comics z prawdziwego zdarzenia".

Powód opóźnień jest oczywisty - ciężko skoordynować cały projekt tak, aby wszystko szło gładko, szczególnie, że panowie artyści tworzą to na oryginalnych planszach (bez udziału komputera - wyjątek Todd McFarlane). Najważniejszą przeszkodą jest jednak czas - w zasadzie każda z osób biorących udział przy "Image United" ma jeszcze inne miesięczniki na głowie.

Za główną osobę odpowiedzialną za taki stan rzeczy obwinia się głównie twórcę Spawna. Robią to zarówno czytelnicy (dla których przekładanie terminów komiksów Todda to chleb powszedni), jak i jeden ze współtwórców - Rob Liefeld. Cały "konflikt" starał się nieco uspokoić Robert Kirkman, który na osłodę zaprezentował dwie plansze ze środka trzeciego numeru (ósmą i piętnastą):Jak widać trochę się dzieje. A żeby mimo wszystko szło to szybciej i żeby zaoszczędzić nieco na czasie zrezygnowano z drugiego planu. Czy wszystkie sześć numerów pojawi się w tym roku? Szczerze wątpię. Jeśli do moich łap wpadną przynajmniej dwa to będę zadowolony. Szczególnie, że dopiero po premierze "trójki" do sklepów będzie miał szansę trafić mały spin-off w postaci "Image United: Interlude" (pierwotna data premiery: 31 marca), który pociągnie wątki z finału trzeciego numeru i pokaże jak wpłynęły one zarówno na resztę uniwersum, jak i samych bohaterów nie przewijających się na łamach głównej serii (jak np. Invincible, Pitt, Jack Staff i inni).

Całą sprawę nieco ironicznie, acz zgodnie z prawdą, skomentował jeden z czytelników Bleeding Cool:
To NIESAMOWITE, że seria, która miała być tym czym jest cały IMAGE, naprawdę celebruje to z czego IMAGE jest znane - czyli głównie nieustanne przekładanie terminów i konflikty pomiędzy partnerami.
Trzymam kciuki, żeby jednak "Image United" zostało zapamiętane jako naprawdę dobry crossover (mimo, że póki co się na to nie zapowiada - chodzi mi o samą historię), a nie rzecz, która ciągnęła się latami (jak "Image 10th Anniversary" HC). Ale jak to będzie, oceni jak zawsze historia. Że tak patetycznie zakończę.

środa, 12 maja 2010

043 - SD#160 (preview)

Dzisiaj do sprzedaży trafiła szósta i ostatnia część historii "Dragon War", która wywróciła do góry płetwą postać zielonego herosa. Finałowa odsłona - patrząc na te kilka przykładowych stron - obfitować będzie w śmiertelne pojedynki z których na pewno żywy wyjdzie Dragon, ale czy oprócz niego ktoś jeszcze będzie miał takie szczęście?Ale to nie wszystko. Od "Savage Dragon" #160 rozpocznie się publikacja krótkich historii spod szyldu "Twisted Savage Dragon Funnies" (o których pisałem nieco w tym miejscu i których koniec póki co jest planowany na numer 172). A grafika umieszczona na czwartej stronie okładki wygląda tak:

wtorek, 11 maja 2010

042 - "Dragon War"/"United We Stand" TP

W nawiązaniu do poprzedniego wpisu - okładka do rzekomego wydania zbiorczego "United We Stand" (#139-144) okazała się grafiką do "Dragon War" TP. Właściwa okładka jest tym samym obrazkiem, który znalazł się na froncie 140 zeszytu serii i w zbiorczym będzie prezentował się o tak:

środa, 5 maja 2010

041 - SD#163 + "United We Stand" TP (okładki)

Dzisiaj dwie okładki, które w ostatnim czasie pojawiły się w sekcji "zapowiedzi" na oficjalnej stronie najukochańszego dziecka Erika Larsena. Pierwsza z nich to grafika do 163 zeszytu regularnej serii, który będzie początkiem kolejnej większej historii "Emperor Dragon" (#163-168). Będzie ona opowiadać o drodze zielonoskórego bohatera do objęcia władzy nad całą planetą i walce ze wszystkim, którzy będą chcieli mu w tym przeszkodzić. Premiera: sierpień 2010.Druga okładka przyozdobi kolejne wydanie zbiorcze o tytule "United we stand", które - zgodnie z opisem zamieszczonym na stronie - zawierać będzie zeszyty 139-144. Dziwi jednak dobór okładki, będącej tą samą grafiką, którą posiadał numer 157, jednak ze zmienionymi kolorami (autorstwa Nikosa Koutsisa). Ale co tam - najważniejsze, że pojawi się kolejne wydanie zbiorcze "Savage Dragona".Oba te komiksy zadebiutują w sierpniu tego roku.

poniedziałek, 3 maja 2010

040 - Savage Dragon Archives vol. 1

Wracając jeszcze do czasów sprzed Komiksowej Warszawy, z radością linkuję recenzję pierwszego tomu "Savage Dragon Archives", którą popełnił Michał z Komiksofilii. Rozpoczyna się ona zdaniem: "Są takie komiksy, z którymi warto próbować do skutku i dawać im coraz to nowe szanse, bo na końcu tej usłanej cierniami drogi możemy zostać wynagrodzeni naprawdę dobrą zabawą." i w przypadku perypetii Dragona jest to bardzo trafne spostrzeżenie - ale o tym wkrótce sam postaram się napisać. Póki co odwiedzajcie Komiksofilię i zapoznajcie się z tym tekstem. Michał - dzięki!
Do tej pory ukazały się dwa takie czarno-białe zbiory, zawierające po 25 zeszytów serii (vol1 zawierał pierwszą mini-serię i zeszyty 1-21), o trzecim póki co cisza, chociaż Larsen zarzeka się, że kiedyś go wyda. Ale! Zanim to nastąpi, w okolicach Bożego Narodzenia do sklepów powinien trafić pierwszy tom przygód Dragona w wersji Absolute, zawierający rozszerzoną wersję pierwszej mini-serii (5 numerów), taką samą liczbę zeszytów regularnej serii co w przypadku Archives 1 i ewentualny bonusowy materiał. Cena takiej cegły będzie wynosić około 100$.

Brzmi to całkiem zachęcająco, lecz pamiętając o tym, że informacje o podobnych inicjatywach pojawiają się co kilka miesięcy, należy poczekać na jakieś konkretniejsze info, niż te kilka słów Larsena na forum.

A teraz pytanie na koniec: kto byłby zainteresowany możliwością zapoznania się z pierwszym tomem "SD Archives" prawie za darmo (koszta przesyłki w jedną stronę)?