poniedziałek, 25 sierpnia 2014

102 - SD#197 (preview)

W ostatnią środę do sklepów zawędrował 197 numer serii Larsena. Poniżej opis, okładka oraz pięć pierwszych plansz komiksu.

"Savage Dragon" #197
Malcolm Dragon został przemieniony w odrażające monstrum, przez co musi stawić czoła największemu zagrożeniu jakie do tej pory go spotkało - śmiertelnemu wirusowi, który zmienia zwykłych ludzi w bezmyślne monstra! Bądź gotowy na całkiem nowego Savage Dragona!

niedziela, 24 sierpnia 2014

101 - SD#200 (zapowiedź)

W listopadowych zapowiedziach Image Comics pojawił się dwusetny numer Savage Dragona, do którego okładki prezentowałem dwa wpisy temu. Stustronicowy numer kosztować będzie 8.99$, a oprócz regularnej historii Erika Larsena (o powiększonej objętości) swoje parę groszy dołożą:
- Herb Trimpe (m.in. Incredible Hulk) przedstawi historię Malcolma i Dragona podczas II WŚ (Larsen inkerem)
- Chris Burnham (Batman Incorporated) zajmie się Mr Glumem
- Nikos Koutsis (znany lepiej z bycia kolorystą SD) narysuje parę stron z supergrupą Special Agents Strikeforc
- Gary Carlson / Frank Fosco zajmą się Vanguardem
- Travis Senguas dorzuci to i owo z Malcolmem Dragonem

Zajawka historii Chrisa Burnhama
Natomiast jeśli chodzi o to co będzie się działo w głównej historii...
Savage Dragon znalazł się poza więzieniem, a na jego głowę poluje Vicious Circle. W tej epickiej historii Malcolm Dragon i jego przyrodnia siostra Angel łączą siły aby obronić ojca przed hordą przeciwników!
Zapowiada się całkiem całkiem - w sklepach numer ten zadebiutuje 12 listopada!

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

100 - LF&CC 2014: ERIK LARSEN!

Londyński Film and Comic Con pierwszy raz odbył się w 2004 roku i jak można się łatwo domyślić jego głównymi atrakcjami było i jest wszystko co związane z filmami/serialami oraz komiksami - dokładnie w tej kolejności (co zresztą jest typowe dla większych zagranicznych festiwali, ale nie jest to jakaś niespodzianka).

Przy okazji tegorocznej letniej edycji (bo jest i zimowa) główną atrakcją był sam Stan Lee oraz Goerge Romero, ale oprócz nich do Londynu zawitała również cała armia A-, B- i C-klasowych aktorów do których ustawiały się zazwyczaj długie kolejki oraz kilkudziesięciu twórców komiksowych, których nazwiska połowy z nich niewiele mi mówiły.

Ale nie oni byli ważni, Stan Lee też nie, Optimus Prime i Bumblebee również niespecjalnie... Najważniejsze, że była to jedna z niewielu szans aby spotkać na jakimś sensownym europejskim festiwalu ERIKA LARSENA.
Ograniczę się jedynie do suchych faktów pomijając te kilka zdań o szybszym biciu serca, wzruszeniu i wydukaniu "przyjechałem tu tylko żeby cię spotkać" - Larsen, jak i cała strefa z twórcami komiksowymi, znajdował się w oddzielnym budynku, gdzie liczba osób była zdecydowanie mniejsza niż w tym głównym z pierdyliardem odwiedzających, setkami cosplejowców i tym podobnymi atrakcjami. Dostanie się do Erika nie było jakimkolwiek problemem, czteroosobowa grupa była największą jaką przy nim spotkałem, a zamienienie paru zdań to zerowe wyzwanie. Jednym słowem - udało się i chwilę pogadać i strzelić parę fotek i - co najważniejsze - wrócić do kraju przodków z rysunkiem twórcy Savage Dragona!
Co do tego ostatniego, to polskich kolejkowiczów zaciekawi pewnie fakt (a może i zbulwersuje), że dostanie rysunku to nie jest po prostu podejście do artysty i poproszenie go o Thorgala z kałasznikowem. Pierwsze co należy ustalić to co ma się znajdować na rysunku - czy ma to być pełna postać, czy może jedynie od pasa w górę, a może nawet dwójka bohaterów czy też cały skład (szaleństwo!). Wszystko po to, żeby później móc ustalić cenę - w przypadku Larsena jedna postać od stóp do głowy to koszt 120 funtów, a każda kolejna to 80 albo 100 (dokładnie nie pamiętam). Każdy z twórców ma swój indywidualny cennik, więc nie ma co przywiązywać uwagi do powyższych kwot, ale obrazują one ile mniej więcej trzeba odłożyć do sakiewki żeby zdobyć rysunek swojego ulubionego twórcy. Następny krok to wpisanie się na listę z konkretnym życzeniem, a dalej już pozostaje odebrać gotowy rysunek następnego dnia.

Dość długo zastanawiałem się co sam bym chciał i koniec końców nawiązałem do starej tradycji, którą zapoczątkował Mawil w 2007 na WSK i którą później z powodzeniem wraz z Kubą Oleksakiem kontynuowaliśmy na łamach Kolorowych Zeszytów, czyli Savage Dragon grający na instrumencie muzycznym (w oryginalnym zamyśle był to Batman). Larsen wybrał harmonijkę, a całość wyszła tak:
Londyn zdobyty, misja zakończona sukcesem. Więcej o London Film and Comic Con 2014 na łamach siódmego "Bicepsa", który premierowo będzie można dostać podczas październikowej MFKi!

wtorek, 5 sierpnia 2014

099 - SD#200 (okładka)

Erik Larsen zaprezentował wczoraj długo oczekiwaną okładkę jubileuszowego dwusetnego numeru, który ma szansę pojawić się na sklepowych półkach jeszcze w tym roku. Czy obiecuje ona niesamowite wydarzenia i czy ma szansę zachęcić do serii przypadkowych czytelników? Oceńcie sami.
Niesamowita, prawda? Ta dynamika, szczegóły i zawarta w niej obietnica czegoś czego jeszcze nie było! A tak zupełnie serio, to jest to jedna z najsłabszych okładek w historii serii - trzy główne postaci w pozach gotowych do walki (czyli to co pojawia się na 70% okładek SD), gruzowisko w tle "żeby nie było nudno" i wyciskający łzy szczęścia gradient za tym wszystkim. Bardzo słabe. To już rysunki, które Larsen robi na konwentach są zdecydowanie lepsze...

Żeby jednak było co dołożyć do kolekcji, to dwusetny numer będzie miał dwie dodatkowe okładki - jedną wykorzystującą grafikę, która powstała na Calgary Comics and Entertainment Expo 2013 i która wykorzystuje legendarny rysunek Jacka Kirby'ego z Capem Ameryką (stąd podpis Króla na okładce)...

... i drugą dla łowców rysografów i tym podobnych:

No nic, oby środek rekompensował te mizernej jakości wrażenia z jego frontem...