czwartek, 28 października 2010

064 - "Mickey MAUS" (Popgun v.3)

Poniższa plansza pojawiła się w wydanym w ubiegłym roku trzecim tomie antologii "Popgun". Pomysł wydaje się ciekawy - oto uroczą Myszkę Miki wrzucono do świata "Mausa" Spiegelmana. Szkoda tylko, że wykonanie (w sensie scenariusz) jest żenujące. Rzućcie zresztą okiem:
Żart o "prysznicu"? Naprawdę? Nie to, żebym jakoś specjalnie był święty jeśli chodzi o tego typu kawały, ale takie coś to można sobie opowiadać przy piwie ze znajomymi a nie puszczać w nagrodzonej Eisnerem (vol1) antologii. Zresztą, to nie pierwszy raz kiedy w żenujący (w moim odczuciu) sposób Larsen porusza tematykę obozów koncentracyjnych - w 137. numerze (tym z Obamą na okładce) Dragon walcząc z BrainApem (wielki goryl z mózgiem Hitlera w słoiku umieszczonym na swej głowie) wypowiedział następującą kwestię:
Ale zanim zaczniesz wysyłać Żydów pod prysznic i gromadzić armię by dokonać inwazji na Polskę (...)
Jak dla mnie żenada. No ale moja/nasza/polska wrażliwość co do tego tematu jest zdecydowanie inna niż za wielką wodą. Niemniej słabo panie Larsen, słabo.

2 komentarze:

  1. Chyba z deczka przesadzasz. Mnie bawi i prysznic i tekst Dragona, zresztą tak samo jak dowcipy o holokauście, 9.11 i 10 kwietnia. Nie ma co spinać poślady - z wszystkiego da się żartować (no chyba, że ktoś jest zbyt "wrażliwy emocjonalnie" - ale to już wtedy jego problem).

    OdpowiedzUsuń
  2. Dowcipy o "imnym Leszku" zaczęły się pojawiać niecały miesiąc po "katastrofie". Więc chyba polacy nie są tak wrażliwi. Mnie tam Larseno humor nie razi. Ot trochę pod AmericanPie. chamski, chwilami groteskowo ohydny. ale cały ten komiks to groteska.

    OdpowiedzUsuń