Poniższa plansza pojawiła się w wydanym w ubiegłym roku trzecim tomie antologii "Popgun". Pomysł wydaje się ciekawy - oto uroczą Myszkę Miki wrzucono do świata "Mausa" Spiegelmana. Szkoda tylko, że wykonanie (w sensie scenariusz) jest żenujące. Rzućcie zresztą okiem:

Ale zanim zaczniesz wysyłać Żydów pod prysznic i gromadzić armię by dokonać inwazji na Polskę (...)Jak dla mnie żenada. No ale moja/nasza/polska wrażliwość co do tego tematu jest zdecydowanie inna niż za wielką wodą. Niemniej słabo panie Larsen, słabo.
Chyba z deczka przesadzasz. Mnie bawi i prysznic i tekst Dragona, zresztą tak samo jak dowcipy o holokauście, 9.11 i 10 kwietnia. Nie ma co spinać poślady - z wszystkiego da się żartować (no chyba, że ktoś jest zbyt "wrażliwy emocjonalnie" - ale to już wtedy jego problem).
OdpowiedzUsuńDowcipy o "imnym Leszku" zaczęły się pojawiać niecały miesiąc po "katastrofie". Więc chyba polacy nie są tak wrażliwi. Mnie tam Larseno humor nie razi. Ot trochę pod AmericanPie. chamski, chwilami groteskowo ohydny. ale cały ten komiks to groteska.
OdpowiedzUsuń